– Dietetyczne przepisy –

Ogłoszenie wyników konkursu „Rozpal w sobie motywację”

Dziękuję Wam za wszystkie zgłoszenia do konkursu. W sprawie odbioru nagród skontaktuję się z Wami mailowo:) Oto wyniki:

Miejsce pierwsze

Agnieszka

Chciałabym podzielić się moimi sposobami motywowania się do wprowadzenia zdrowego stylu życia. Motywują mnie przede wszystkim marzenia o tym jak będzie wyglądało moje życie jeżeli uda mi się osiągnąć to o czym marzę czyli zdrowie, energię i zgrabną figurę co razem da mi dobre samopoczucie na co dzień i zadowolenie z życia. Te marzenia trzeba sobie głośno powiedzieć albo zapisywać nie tylko tak sobie pomyśleć. Trzeba sobie to powtarzać w chwilach załamania żeby cały czas napędzać naszą motywację. Trzeba sobie powiedzieć co będziemy robić kiedy już będziemy mieć taką sylwetkę jak chcemy a nasz organizm przyzwyczai się do tej nowej zdrowej ścieżki życia. Trzeba dokładnie sobie opisywać jak będzie wyglądało nasze ciało jak będziemy się z tym czuć i jak będą reagować na to inni. Zwizualizujmy sobie to marzenie opowiadajmy same sobie o tym jak najczęściej i niech każdy mały sukces przybliża nas do tego :). Oprócz tego motywuje mnie również oglądanie sukcesów innych, czytanie książek, blogów, oglądanie filmików na youtube osób, które żyją zdrowo i mówią o tym jak świetnie się z tym, czują. Wtedy można poczuć to w zasięgu ręki. Każdy najmniejszy sukces jest sam w sobie dla mnie nagrodą ale nigdy nie zapominam o tym żeby się za to pochwalić pomyśleć sobie: dobra robota, jestem świetna i mogę jeszcze więcej.  Pozytywne myślenie jest według mnie kluczem do sukcesu.
Pozdrawiam, Agnieszka

Miejsce drugie

Małgorzata

Słońce, cieplejszy powiew wiatru i śpiew ptaków o poranku to wszystko sprawia, że budzę się z zimowego snu jak niedźwiedź i jak on mam ochotę na coś zielonego. Coraz dłuższe dni motywują mnie do przebywania na świeżym powietrzu. Właśnie posadziłam na ogrodzie moją wymarzoną wiśnię Lucynę i jałowiec o zabarwieniu niebieskim. Codziennie oglądam jak w kroplach porannej rosy dumnie rosną. Najlepszą motywacją do ruchu jest zdecydowanie ogródek warzywny na którym przeważa zielenina. Już rzodkiewka wystawiła swoje pędy do słońca a  sałata masłowa stara się ją dogonić. Dalej szpinak nieśmiało wygląda  z ziemi a szczypiorek ich wszystkich pilnuje. Do posadzenia została cukinia, patison i moje ulubione ogórki. Tak, uwielbiam tego rodzaju  gimnastykę ogródkową a chyba wszyscy wiedzą ile wymaga to wysiłku i pracy, żeby efekty były zadowalające. Niedługo trzeba będzie kosić trawę co jest kolejna motywacją do zdrowego wysiłku. Zapach świeżo skoszonej trawy sprawia, że mogłabym to robić codziennie. Nagrodą za ten wysiłek jest lepsza kondycja, zdrowszy sen i przede wszystkim swoje zdrowe wypracowane bez chemii jedzenie, które zapewnia mi energię do samej zimy. Polecam taki ruch każdemu 🙂

Miejsce trzecie

Magdalena

dla mnie na chwilę obecną najbardziej motywującym czynnikiem do zdrowego odżywiania i zrzucania wagi jest mój ślub, który już (o matko!) 11 czerwca, a potem oczywiście świetna sylwetka opalająca się na portugalskiej plaży w ramach podróży poślubnej. 🙂 Ponadto chcę dbać o siebie i swój organizm aby w przyszłości być dobrą matką, która będzie dbać o swoje dzieci i również zdrowo je odżywiać.
Powera dodaje mi przyszły mąż, który ciągle mnie motywuje i nakręca do tego, żebym wytrwała jak najdłużej w swoim postanowieniu. W zasadzie zdrowe odżywianie według Twoich przepisów weszło mi już poniekąd w nawyk. 🙂
Całkowicie pozytywnej energii dostarcza mi jazda na rolkach! Bardzo się cieszę, że pogoda się poprawia, bo w końcu będę mogła założy rolki na nogi, ochraniacze na ręce, słuchawki do uszu i pędzić razem z wiatrem po krakowskich Błoniach.
W zasadzie pierwszą motywacją była moja waga po Nowym Roku…. Kiedy ujrzałam okropną liczbę w postaci 70,5 kg, załamałam się. Dla mnie, mierzącej 155cm było to prawie zabójstwo. Stwierdziłam, że nie mogę się tak niszczyć i wtedy wpadłam na Twojego bloga z przepisami, który przekonał mnie, że warto spróbować.
I ot tak zrzuciłam już 7kg i 6cm z pasa (jupi!).

Bardzo Ci dziękuję za Twoją motywację dla nas czytelników.

Wyróżnienia

Anna

Moją motywacją jest uświadomienie sobie jak chce wyglądać. Kiedy patrzę na chude koleżanki, gwiazdy.. po prostu zwykłe szczupłe dziewczyny motywuję się jeszcze bardziej. Są jeszcze inne rzeczy jak np. osoby na których nam zależy a przede wszystkim chyba sam fakt, że gdy będzie się chudym będzie sie podobać samej sobie. A o zdjęciach już nie wspomnę. Gdy zobaczy sie swoją metamorfozę czy też innych osób to dopiero daje kopa.W chwilach kryzysu sprawia że nabierasz poweru do działania i ciągłej walki o lepszą wersję samej siebie, nie na podobieństwo kogoś ale samej siebie…

Justyna

Walczę od niedawna, ale nie pierwszy raz. Jestem gruba, czuję się paskudnie…Ale od tygodnia czuję się zmotywowana, to jest ten moment, tym razem się uda!!!
Aby było mi lżej, notuję każdą przekąskę, każdy posiłek do notatnika, zapisuję też przybliżoną ilość kalorii, którą „pochłonęłam”. Jem 5 razy dziennie, każdy posiłek zawiera co najwyżej 300 kalorii- to jest pierwsza zasada, piję dużo niegazowanej wody, herbatę zieloną i czerwoną. Sama piekę dla siebie chleb z mąki pełnoziarnistej. Rano zjadam płatki owsiane na mleku, które na długo dają poczucie sytości. Do pracy szykuję sobie zdrowe przekąski np. twaróg z pomidorem, marchewkę, jabłko, sałatki dietetyczne. Nie jem słodyczy!!! Planuję swoje posiłki co wieczór na następny dzień.
Staram się zjadać ostatni posiłek najpóźniej o 19.00 (spać chodzę ok. 22.00-23.00). Staram się też być bardziej aktywna- spacery, jazda na rowerze…Na niedziele planuję nagrodę- lody albo małe pyszne ciacho 🙂
I tak działając, już wkrótce spojrzę w lustro bardziej zadowolona ze swojego odbicia:-)

Anna

Jak się motywuje? Właściwie, to mogę odpowiedzieć jednym słowem – ORGANIZACJA. Nie ma nic lepszego niż widok uporządkowanej lodówki, pudełek z przygotowanym jedzeniem na cały tydzień i umieszczona na lodowce lista z rozpisanymi posiłkami. Przygotowanie planu na cały tydzień, zrobienie zakupów i przygotowanie posiłków wcale nie zajmuje tak dużo czasu  a w ciągu tygodnia pozwala to na zaoszczędzenie czasu spędzonego w kuchni. Dodatkowo, unikam w ten sposób kuszących (i niekoniecznie zdrowych) przekąsek ze sklepów tzw. „jestem głodna i nie mam nic do jedzenia wiec kupie co jest pod ręką”

Exit mobile version